Czasami spokoju potrzeba największa
wyciszenie zupełne duszy
nigdzie nie chce się ruszyć
i nie chce się nawet napisać wiersza
ostrygi, langusty i inne owoce morza
do tego białego wina dwie butelki
od tego alkoholu szum w głowie niewielki
ugaszone pragnienie i mentalny pożar
Twarz otulona przez promienie słońca
problemy rozwiązane jak sznurowadła
wszystko dąży do szczęśliwego końca
posłane klęski do wesołego diabła
I można spokój znaleźć nawet w hałasie
odkryć siebie samego w odpowiednim czasie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz