28 grudnia 2009

Iza J, 17, uczennica, pływanie, coca-cola(proszę!), miłość

A on powinien być ratownikiem
by uratować
życie, marzenia i miłość,
myślała.
I powinna go poznać
na plaży
dotykając zimna butelką
coca-coli
swojego ciała.
Myślała.
Odprowadzona wzrokiem do wody
pływa,
czekając
aż od podpłynie.
Podpłynął.
A on okazał się być pijakiem.
Cola-cola tylko do wódki.
Pomarańczowe kąpielówki
leżą w szafie.

1 komentarz: