nie mam żadnych zwierząt
mimo miłości do braci mniejszych.
najpierw siostra alergiczka
i koledzy, co upijali mi żółwie
do śmierci.
teraz wynajmowane mieszkania.
zaprzyjaźniam się więc z psami
co pilnują podwórek.
ufnie przekładam
przez płoty ręce by pogłaskać.
pies jedynej kobiety
traktuje mnie jak kolegę.
nie mam żadnych zwierząt,
a mam ich całą sforę.
piękny wiersz
OdpowiedzUsuń