terpentyną płuca zniszczone
malarza który nie zdążył zdobyć
należnej sławy. martwi się oby
nie były do końca płuca spalone
wraca do pracowni wyciąga paletę
wie że to może być obraz ostatni
maluje więc pusty hamak w szatni
obok hamaku młodziutką kobietę
ale wciąż widzi że do geniuszu
dużo zostało temu dziełu niestety
puszczał uwagi kiedyś mimo uszu
gdy malował jeszcze brzydkie kobiety
teraz ręce w górze, biała flaga
brak talentu wygrywa, malarz niedomaga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz