W pokera częściej przegrywam
niż w życie. stara zasada
o kartach, miłości. dobrze się składa,
że na pieniądze nieczęsto grywam
grywam zaś z losem. na jedną kartę
postawiłem w lipcu dwa lata temu
i mimo różnych wielkich problemów,
kobiety życia to było warte
i siedzę sobie z butelką wina
znów coś podsuwa mi zakład życia
i chyba znowu się nie powstrzymam
i zagram. o wyjście z ukrycia
ostatnia szansa na to by pisanie
sprawiło, że coś po mnie zostanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz