20 marca 2010

gRZYbaaaaaaaaaaaaaas, pionier, metafizyka, szkapa, mój tata, bałwan ze śniegu i bałwan z bananów, pizda co oddycha i mówi wierszem(kobieca wagina)

Na mecie spotkałem fizyka
meta fizyka z wódką za pieć złotych
i jedyną książką w kiblu była nasza szkapa.
upiłem się z fizykiem
nawet ulepiliśmy bałwana z bananów
zamiast ze śniegu.
Mój tata byłby dumny z kreatywności.
wyszedłem z mety fizyka
by porozmawiać z pizdą.
Oddychała zmęczona
recytując Majakowskiego
lewa lewa lewa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz